Test sprężarki tłokowej i klucza pneumatycznego

Tym razem korzystając z możliwości skorzystania z urządzeń firmy Ingersoll Rand postanowiłem przetestować najprostszy i chyba najtańszy (z markowych produktów) zestaw tj. sprężarka tłokowa Ingersoll Rand PD1.5-100-1 Sprężarka tłokowa

oraz udarowy klucz pneumatyczny Ingersoll Rand 236 1/2″. Klucz pneumatycznyWybrałem te 2 produkty z tego względu, że co raz więcej otrzymuje zapytań oraz obserwuję dyskusje odnośnie zastosowania tak małej sprężarki do pracy w warsztacie czy garażu dla prywatnych potrzeb. Jako, że opinie są zróżnicowane. Jedni mówią o wydajności, drudzy o zbiorniku, a w konsekwencji nikt nikomu nie wierzy, bo powstają niestworzone opowieści o samoróbkach czy zastosowaniu urządzeń niezgodnie z pierwotnym przeznaczeniem.

Do rzeczy. Wspomniana sprężarka legitymuje się wydajnością rzędu 85 l/min (faktyczną na wydmuchu, a nie ssaniu tj. 230 l/min jak podaje większość producentów) i ciśnieniu pracy 8 bar. Wydajność niewielka, bo silnik zaledwie 1,5 kW. Nadrabiamy jednak pojemnością zbiornika, który to mieści aż 100 litrów. Piszę „aż”, ponieważ przy tej mocy i wydajności najczęściej dostępne są zbiorniki 24 i 50 litrowe. Taki bufor przy tej sprężarce faktycznie powoduje, że dłużej popracujemy bez ponownego się jej załączania.

Zanim zaprezentuje nagranie z krótkiego testu to powiem co mnie pozytywnie zaskoczyło. Nie będę tu rozpisywał się o jakości, która jak dla mnie jest perfekcyjna, ale o sprężaniu. Ku mojemu zaskoczeniu sprężarka 8 barowa pompuje (bez żadnego podkręcania) do 9,2 bara. Wynik bardzo ładny na napędzie bezpośrednim do tego przy tak małej „pompce”. Do testu wykorzystałem moje auto, które czeka na nowe opony. Zatem odkręcamy i wyciągamy wnioski 🙂

 

Na szpilkach miałem specjalne nakrętki, dlatego też stosowałem przedłużkę z specjalnym wyżłobieniem wewnątrz. Stąd też dłuższy czas wyjmowania śrub. Pit stop w Nascarze to nie był 😉

W moim odczuciu do zastosowań domowych, typu prace w garażu to jest to zestaw idealny. Porządna sprężarka, a nie marketowa „pompka do roweru”. Zbiornik 100 litrowy wydawał się w pierwszej chwili przerostem formy nad treścią, ale gdy już kompresor go napełni to można dłuższą chwilę na nim popracować. Jeśli nie trafi się zapieczona śruba jak w moim przypadku to na pełnym zbiorniku spokojnie odkręcimy 4 koła w samochodzie. Stracimy raptem 2,8 bara czyli zostanie nam 6,4 bara w zbiorniku, gdzie załączenie się kompresora ustawione jest na 6 bar, lecz oczywiście można to inaczej wyregulować. Tak czy inaczej niezbędne ciśnienie do pracy jest zapewnione. Gdy jednak trafi nam się na każdym kole zapieczona śruba jak u mnie to nie damy radę na jednym zbiorniku odkręcić wszystkich kół, bo ciśnienie z 9,2 spadnie nam do 1,2 bara, a to już grubo poniżej zapotrzebowania przez narzędzia pneumatyczne. Tak, więc nasze uszy uraczy hałas 95 dB 🙂

Jeśli mamy zatem kilka stanowisk np. w zakładzie wulkanizacyjnym to zapomnijmy o tak małej sprężarce. Zakładając, że typowe sprężarki tłokowe powinny pracować w układzie 50/50 (50% praca i drugie tyle odpoczynek) moglibyśmy szybko doprowadzić do jej uszkodzenia. Do przydomowego warsztatu na własne potrzeby sprężarka o takich parametrach jak badana jest wręcz idealna.

Przy okazji testowania sprężarki pracowałem z klucze pneumatycznym Ingersoll Rand 236 o maksymalnym momencie obrotowym 610 Nm. Klucz w solidnej metalowej obudowie, ale nie przesadnie ciężki. Waga na poziomie 2,4kg jest wydaje mi się całkiem przyzwoita jak na klasę narzędzia. Oczywiście są i lżejsze, ale droższe. Ten model to koszt 340zł netto. Do zastosowań warsztatowych w zupełności wystarczający, rzekłbym nawet, że do użytku prywatnego jest zbyt dobry, bo będzie niewykorzystany. Nie trzeba się obawiać o jego uszkodzenie. Jest to pancerny klucz z solidnym i sprawdzonym mechanizmem.

Podsumowując mój test sprężarki tłokowej i klucza pneumatycznego, stwierdzam, że jest możliwość pracy na małym kompresorze z kluczem pneumatycznym, ale przy dłuższej pracy musimy liczyć się z częstszym załączaniem sprężarki w celu zapewnienia odpowiedniego ciśnienia pracy. Przy dwóch kluczach testowana sprężarka nie dałaby już rady, jeśli używane byłyby intensywnie. Tak, więc badane urządzenia do użytku domowego warsztatu są godne polecenia, a do warsztatu usługowego to już byłaby konieczność sprawdzenia w warunkach pracy. Mimo wszystko wybrałbym mocniejszy model.

Sprężarkę oraz klucz do testów udostępniła firma machAIR.

 

 

 


4 myśli w temacie “Test sprężarki tłokowej i klucza pneumatycznego

    • Jak kto woli. Ja wykorzystuje te maleństwo w małym warsztacie. Wzięcie głównie ma do zastosowań amatorskich. Jeśli potrzeba wydajniejszego to oczywiście wyższe modele wchodzą w grę. Nie miałem możliwości technicznych wzięcia do testów większych modeli, bo nie mam tylu urządzeń zasilanych sprężonym powietrzem. Postaram się jednak coś wymyśleć by Pana zadowolić 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *