Tym razem poruszę temat nie koniecznie związany ze sprężonym powietrzem, aczkolwiek jego zakres klasyfikowany jest często, głównie za sprawą informatyków, do miana czwartego medium.
Spotkałem się w ostatnim czasie z problemem utraty danych, co jak każdy potrafi sobie wyobrazić jest dość drastycznym doświadczeniem. Nikt nie lubi tracić bezpowrotnie gromadzonych informacji, prezentacji czy zdjęć. Bez znaczenia czy są to dane prywatne czy służbowe. Na tych drugich nam jednak szczególnie zależy, bo bez nich praca jest bardzo uciążliwą bądź tez niemożliwa.
Zapobiegnięcie takim problemom w przyszłości jest jednak proste. Idąc za radą znajomego uruchomiłem dodatkową powierzchnię na gromadzenie danych w „chmurze”. Zawsze byłem sceptyczny do tego rozwiązania bojąc się o bezpieczeństwo danych czy też problem z dostępem. Przekonałem się, że było to jednak błędne rozumowanie. Dysk w „chmurze” to nic innego jak dodatkowy dysk twardy, do którego mamy dostęp przez Internet. Magazynując tam dane zapasowe jestem pewny, że w przypadku awarii komputera moje najważniejsze dane są bezpieczne, a dodatkowo mam dostęp do nich przez telefon czy tablet. Moja mobilność i szybkość działania wzrasta.
Ktoś może spytać o koszty, ale jest kilka ofert na rynku gdzie można zupełnie za darmo cieszyć się przestrzenią do nawet 16GB. Mam tu na myśli usługę DropBox. Korzystając z linku polecającego do dropboxa możesz założyć własną przestrzeń o pojemności 2GB wzbogaconą o dodatkowe 500MB z tytułu polecenia. Za opłatą można otrzymać nawet 100GB i więcej.
Myślę, że jest to dobre rozwiązanie zapewniające bezpieczeństwo pracy. Zapewniam, że problemy z komputerem nie przeszkodzą już mi w publikacji kolejnych artykułów.