Większość sprężarek śrubowych o mocy do 30kW mają przeniesienie napędu poprzez pasy napędowe. Jest to tanie i łatwe w serwisie rozwiązanie. Co prawda tracimy trochę na takim napędzie w porównaniu do napędu bezpośredniego, ale nie są to znaczące różnice.
Istotny jest odpowiedni naciąg paska napędowego. Zbyt mocno naciągnięty spowoduje nam w szybkim czasie zużycie łożysk na wale modułu śrubowego i remont gotowy, a koszty znaczące. Zbyt luźny pasek to natomiast złe przeniesienie napędu, ślizgania paska, piszczenie, możliwość zapłonu na skutek temperatury i poważnej awarii. Liczący się producenci jak Atlas Copco, Ingersoll Rand i kilku innych mają standardowo wyposażone sprężarki w systemu automatycznego naciągu pasów. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że nie martwimy się o ślizganie pasa czy też jego nadmierne naprężenie. Pozostaje nam jedynie kontrola jego stanu i ewentualnej wymiany.
Spotkałem już porozrywane pasy w polskich sprężarkach Airpol i Airpress, które oczywiście nie były wyposażone w automatyczny naciąg pasa.
Pamiętajmy o okresowym sprawdzaniu stanu i naciągu pasa w przeciwnym wypadku może wydarzyć się to co widać wyżej. Taniej okresowo serwisować niż awaryjnie naprawiać. Najrozsądniej (niestety nie najtaniej) jest jednak wybierać sprężarki czy inne urządzenia patrząc na jakość, a nie cenę zakupu. Wiem, wiem, że to bardzo opatrzone już hasło, ale zwracam uwagę na wysoką jakość bez względu na to czy kupuje, meble, telewizor czy maszynę produkcyjną. Wolę poczekać, dołożyć i kupić coś porządnego niż wszystko, ale z niższej półki. Unikam w ten sposób wielu problemów. W dobie zalewu szajsu z Chin radzę usiąść i pomyśleć czy stać nas na tanie zakupy.