Zazwyczaj wymiany oleju w sprężarkach dokonuje się co 2000, 4000 czy 8000rh. Wszystko uzależnione jest od oleju jaki stosuje dany producent oraz samej konstrukcji modułu śrubowego sprężarki. Szczególnie w większych sprężarkach wymiana oleju jest kosztowną operacją, więc wygrywają producenci, którzy ten okres wydłużają.
To co teraz zaprezentuje firma Ingersoll Rand to już rewolucyjny produkt. Nie wiem czy nazywać go olejem, czy zaawansowanym technologicznie środkiem chłodniczym. Tą nowością jest chłodziwo uzyskujące cały czas swoje właściwości przy pracy do 16.000 rh!!! To obecnie najdłuższy czas pracy oleju sprężarkowego. Dzięki czemu Ultra EL (bo tak właśnie się nazywa) zwiększa żywotność komponentów sprężarki, obniża koszty eksploatacji kompresorów oraz co też istotne zmniejsza koszty utylizacji ze względu na rzadsze wymiany.
Według mnie nie jest to zupełna nowość a tym bardziej rewolucja.
W temacie sprężonego powietrza spotkałem sprężarki rotacyjne Delta Hybrid produkcji Aerzener Maschinenfabrik GmbH, gdzie wymianę oleju dokonuje się dokładnie po 16000 godzin. Produkt ten pojawił się na rynku już pod koniec 2010 !
Proszę też nie potraktować tego jako zarzut, ale widzę dużo sympatii do Ingresolla. Niewątpliwie jest to czołowa firma sprężarkowa na świecie ( chociaż dość zaskakująco słaba w Polsce), ale jeśli strona aspiruje do miana sprężarkowego eksperta, własne sympatie należałoby chyba trochę ukryć i zdobyć się na większą bezstronność i obiektywność.
Faktycznie ma Pan rację. O tym nie wiedziałem. Jest to zatem nowość w ofercie Ingersolla, gdyż takiego produktu wcześniej nie miał.
Ingersolla cenię i otwieram się na różne firmy, o których też często wspominam. Nie mogę z kolei za często, bo nie wszyscy chcą współpracować.
Dziękuję za opinię, konstruktywna krytyka jest zawsze mile widziana.
Pewnie kosztuje 200zł za litr. A co do 16000 to gorzej jak strzeli wąż po 12000h.
A nawet gdyby kosztował 200zł za litr to i tak byłoby taniej niż 2 razy przyjeżdżać (na mineralnym kilka razy częściej). Proszę sobie doliczyć koszt dojazdu do klienta, robociznę i sam olej. Prosty rachunek. Zresztą dla dużych zakładów każdy przestój to problem jeśli jest ciągła produkcja. Nie mam tu na myśli małych sprężarek używanych w małych zakładach, żeby była jasność.
Co do argumentu strzelenia węża to trochę śmieszny. Równie dobrze może strzelić, chociaż przeważnie puszcza niż strzela (no chyba, że ktoś korzysta naprawdę z urządzeń wątpliwej jakości), po 20000rh i co to zmienia? Jak ktoś nie robi ruletki w wyborem oleju to węże spokojnie przepracowują do remontu kompresora. I to nie istotne czy jest to IR czy Atlas, bo osobiście obie marki sobie cenię.
A co z maszynami na gwarancji ?? Wymiana po 2 latach jak nie wypracuje 16000 ??
Tzn? Sprężarki IR mają 5 lat gwarancji przecież. Wymiana tak czy siak po 2 latach. Zresztą moim zdaniem nie ma sensu stosować tego oleju jeśli w tym okresie nie osiągniemy 16.000 rh. Tak jak wspomniałem jest to produkt do intensywnie używanych kompresorów śrubowych.