Sercem każdej sprężarki śrubowej jest moduł sprężający. Nie będę tu opisywał budowy sprężarki, bo zakładam, iż każdy użytkownik sprężarki wie jak wygląda moduł śrubowy.
Każde serce ma swoją wytrzymałość. Należy o nie dbać i tak w przypadku sprężarek śrubowych zaleca się remont główny w zależności, od producenta, średnio po 20.000 h. Najmniej chyba wytrzymują Airpress’y, ale nie jest to regułą. Najdłużej natknąłem się na pracujące Ingersoll’e i Atlas’y. Najdłuższy czas do remontu ma Ingersoll Rand, bo aż 40.000h, ale Atlas Copco mimo swoich 24.000h sprawuje i serwisuje się bardzo dobrze. Boge, Compair i zdecydowanie Kaeser są poza moim kręgiem zainteresowań. Głównie ze względu na jakość. Kaeser może jakościowo nie jest zły, bo to raczej górna półka, aczkolwiek serwisy ich to droga udręka. Części drogie a interwały bardzo krótkie i przez to są to chyba najdroższe sprężarki w eksploatacji.
To przed czym chcę ostrzec to przed próbą wykonania remontu siłami własnymi. Do wykonania tego trzeba specjalistycznego sprzętu i wiedzy popartej doświadczeniem. Napotkałem już wielu klientów chcących oszczędzić. Oczywiście moje rady zostały zlekceważone i po „remoncie” modułu po max 3 miesiącach pracy nadawał się na złom.
Tu jeszcze przed regeneracją własnymi siłami. Gołym okiem widać uszkodzenia wirników czy uszkodzenie zębatki. Oczywiście to nie zostało naprawione. Wymieniono łożyska. Na najtańsze no bo ma być tanio prawda? Kto by się dodatkowo przejmował regulacją luzu osiowego wirników, wymianą uszczelnienia głównego, tulei uszczelniającej, o-ringów itp. Przecież według majsterkowiczów to tylko naciąganie. A po pewnym czasie jest ponowne rozbieranie modułu, zapieczone wirniki, oszacowanie strat…
… i znowu dorabiamy części u jakiegoś magika (bo oryginały za drogie) albo wymontowujemy coś ze Stara czy Jelcza. Może coś będzie a czemu nie. Potrzeba matką wynalazków.
Takim praktykom mówie stanowcze NIE, jeśli ktoś nie odczytał sarkazmu chwilę wcześniej. Powierzajmy takie prace firmom specjalizującym się w takich remontach, które mogą pochwalić się już wykonanymi pracami.
Są dwie drogi remontu. Najszybsza, ale zarazem najdroższa to po prostu wymiana na nowy bądź regenerowany moduł śrubowy. Wymianę można zrobić w przeciągu jednego dnia, więc przestój jest minimalny. Na rynku są firmy oferujące oryginalne moduły śrubowe do różnych sprężarek, więc nie zawsze musimy skupiać się na jednym serwisie.
Druga opcja to remont posiadanego modułu śrubowego, ale w tym wypadku musimy się liczyć przynajmniej z 14 dniowym przestojem. O ile mamy zapasową sprężarkę to nie robi to problemu. W innym przypadku pozostaje na ten czas wynajęcie zastępczej sprężarki. Podliczając koszty i tak możemy sporo zaoszczędzić.
Wspomniałem o samym remoncie modułu, ale na remont sprężarki składa nam się jeszcze silnik elektryczny, zawory itp. Warto o tym pamiętać i sprawdzić co kto nam oferuje.